Spójrzmy prawdzie w oczy: smartfony to nowe mini komputery. Pomimo tego, jak dobre jest czasami posiadanie potężnego urządzenia o takich cechach, są nieoczekiwane konsekwencje. Na przykład wirus. Czasami przeglądaliśmy już ten irytujący problem, a teraz ten problem się powtarza. Przynajmniej mamy na to dowód dzięki informacjom opublikowanym w gazecie Los Angeles Time.
W tej północnoamerykańskiej publikacji przypominają incydent zarejestrowany przy użyciu chińskiej aplikacji na Androida zwanej Steamy Windows. Jest to prosta zabawa, która sprawia, że ekran telefonu wydaje się zamglony, co pozwala nam rysować palcem tak, jak gdybyśmy mieli zamgloną szklaną powierzchnię. Jednak za tym niewinnym narzędziem kryje się wirus, który wywraca telefon do góry nogami, kierując nas na szkodliwe strony internetowe, uzyskując dostęp do kontrolera wysyłającego SMS - y i instalując nieautoryzowane aplikacje.
Osoby odpowiedzialne za firmę Symantec odkryły problem w aplikacji Steamy Windows. Znali już pochodzenie tej aplikacji, która była obecna w jednym z nieautoryzowanych repozytoriów aplikacji na iPhone'a (takiego, którego Apple nie pozwala na przesyłanie do App Store, ale które można uzyskać po jailbreaku terminala).
Po przeanalizowaniu aplikacji Steamy dla Windows, pracownicy firmy Symantec odkryli, że aplikacja uzyskuje dostęp do funkcji telefonu, które, biorąc pod uwagę funkcje programu, nie muszą wymagać dostępu, o którym ostrzegał. Po przeanalizowaniu terminala stwierdzili, że najpierw aplikacja dodała do przeglądarki zakładki prowadzące do stron internetowych z niebezpieczną treścią dla urządzeń mobilnych.
Ponadto dokonywał nieautoryzowanego wysyłania krótkich wiadomości. Jakby tego było mało, znaleźli także zainstalowane mikroaplikacje, których osoby odpowiedzialne za firmę bezpieczeństwa nigdy nie umieściły w telefonie komórkowym.
Inne wiadomości na temat… Androida, złośliwego oprogramowania
