Sprawy stają się poważne. Konkretna Gra o Tron, którą Apple i Samsung (oraz Apple i Google, Apple i HTC, Apple i Nokia…) może nabrać bardziej tragicznych odcieni dla tych, którzy czekają na iPhone'a 5 na Starym Kontynencie. W 9to5mac przeczytaliśmy, że koreańska firma planuje wytoczyć powództwo przeciwko Apple w celu zablokowania premiery kolejnego modelu high-endowego telefonu kalifornijskiej firmy.
Informacje będą pochodzić z Reutersa, który rzekomo kontaktuje się bardzo blisko źródła Samsung w świetle wypowiedzi starszego menedżera firmy, że podczas zachowując swoją tożsamość w anonimowości, potwierdził koreańskim Times, że skoro firma rozważa bardzo poważnie pomysł grania w Korei Południowej w tę samą sztuczkę, którą Apple grał w Niemczech (gdzie nie można sprzedawać urządzeń z serii Galaxy, takich jak Samsung Galaxy S2, czy Samsung Galaxy Tab).
Wspomniane źródło, z którym konsultował się Reuters, powtórzyłoby plan firmy dotyczący zablokowania sprzedaży iPhone'a 5 w Korei. Ale zagrożenie poszłoby dalej, rozszerzając popyt na całą Europę, tak że premiera zostałaby zamrożona do czasu wyjaśnienia sporu o patenty, jakie Samsung przeciwko Apple ma.
Przypomnijmy, że Samsung poparłby podstawy swoich roszczeń wobec Apple w Korei (i co za tym idzie, w Europie, jak właśnie się dowiedzieliśmy) w związku z nieautoryzowanym użyciem przez kalifornijską firmę systemów połączeń bezprzewodowych należących do koreańskiej pieczęci, oraz których firma Apple używałaby bez zezwolenia.
Nie będąc oficjalnym posunięciem Samsunga w Korei Południowej czy w Europie, ruch ten miałby również zrównoważyć działania, które Apple chce podjąć w Australii, gdzie chce kontynuować los zapoczątkowany w Niemczech.
Do tego stopnia, że w regionie germańskim terminale objęte podejrzeniami, na które powoływał się Apple w pozwie, zostały wycofane z rynku. Storpedowali nawet obecność nowych urządzeń Samsunga zaprezentowanych na IFA 2011, które odbyły się na początku tego miesiąca.
