A kilka dni powiedziano nam, że niektóre jednostki o sprawia, że iPhone 4S, najnowszy telefon od firmy Apple, cierpią gwałtowny autonomię powodów dotąd nieznanych. Występowanie jest ewidentne, gdy okaże się, że nawet w stanie spoczynku żywotność baterii zmniejsza się w tempie do dziesięciu procent co godzinę.
Dlatego pierwsze podejrzenia, które firma Apple podniosła, aby znaleźć przyczynę lub przyczyny tego problemu, wskazują na niektóre systemy działające w tle. Jednym z nich jest ciągłe aktualizowanie czasu urządzenia zgodnie ze strefą czasową, w której się znajduje. Innymi słowy, jest to funkcja, która w połączeniu z innymi iPhone narzędzia, automatycznie aktualizuje czas w zależności od regionu świata, gdzie telefon się znajduje.
Chodzi o to, że ta funkcja utrzymuje stałe działanie, a nie okresowe czy konfigurowalne. W związku z tym wymagał znacznie większego zużycia baterii niż wcześniej wycenione (około ośmiu godzin ciągłego użytkowania i około 200 godzin w stanie spoczynku). Mimo wszystko ta hipoteza nie wyklucza innych możliwych przyczyn, które inżynierowie Apple'a obecnie analizują z pomocą części użytkowników.
Przypomnijmy, że kiedy zaczęto wiedzieć, że nie było kilku iPhone'ów 4S, dla których ich autonomia została poważnie ograniczona, firma skontaktowała się z kilkoma klientami, aby poprosić ich o zainstalowanie aplikacji monitorującej aktywność terminala w celu wykrycia jakie funkcje trafiają do baterii najnowszego modelu smartfona z Cupertino.
Do tej pory uważano, że przyczyną problemu są klasyczne systemy geolokalizacyjne, a także połączenie danych. Mówiono nawet, że to Siri, nowy asystent, który nosi wyłącznie iPhone 4S, system, który może zlikwidować autonomię terminala. Jednak, jak mówimy, przyczyna problemu nie została jeszcze ustalona.
