IPhone 5 może być modelem, którym rodzina telefonów Apple podpisała koniec pewnej epoki. Pomimo tego, że to właśnie terminal zarejestrował najlepszą komercyjną premierę od czasu premiery serii w 2007 roku, ostatnio znane dane wskazywałyby, że najnowsze urządzenie zaprezentowane przez tych z Cupertino zarejestrowało spadkową krzywą popytu użytkowników..
Według północnoamerykańskiej gazety The Wall Street Journal, Apple znacznie zmniejszyłoby swoje zamówienia na komponenty do produkcji iPhone'a 5. Kalifornijska firma międzynarodowa jest nieprzejrzysta, jeśli chodzi o publikowanie danych o sprzedaży, ograniczając się do rzucania liczbami w terminach, które ostatecznie rozprowadza przez cały rok, więc trudno jest określić, jak zachowuje się w sklepach najnowszy telefon Apple. Jednak zgodnie z powyższą publikacją odczuliby oni znaczny spadek sprzedaży w stosunku do prognozowanych, dlatego przeniosliby na swoich dostawców konieczność ograniczenia dostaw.
Ale Wall Street Journal nie jest jedynym, który wskazuje na taką możliwość. Na drugim końcu świata japońska publikacja Nikkei wskazuje w tym samym kierunku, ponownie odnosząc się do wielkości zamówień składanych przez dostawców komponentów. Japońskie media zwracają uwagę, że rzeczywiście LG otrzymałby powiadomienie, więc zamówienia na ekrany, które mają być dostarczone między styczniem a marcem tego roku, są niższe niż te wysłane w czwartym kwartale 2012 roku. Biorąc to pod uwagę, wyciąga się wniosek, że Apple skupiłby się na zmniejszeniu produkcji terminali, co oznaczałoby dwie możliwości.
Z jednej strony ci z Cupertino ostrzegaliby, że mimo wybuchowego startu iPhone'a 5 na rynku, użytkownicy przestali być kuszeni przez urządzenie. Aby to usprawiedliwić, wystarczy sprawdzić wysokie ceny terminala "" nie tylko w dowolnym formacie, ale także w związku z małą protekcjonalną polityką firmy z dotacjami operatorów "" i sposobem zaostrzenia konkurencji. Jako przykład tego drugiego wystarczy sprawdzić wykładniczy wzrost rodziny Samsungów Galaxy S, która jako całość przekroczyła już barierę 100 mln sprzedanych egzemplarzy.
Z drugiej strony można by interpretować, że Apple będzie obniżał rewolucje produkcyjne przed zbliżającą się prezentacją nowego terminala. Byłby to iPhone 5S lub iPhone 6. W ten sposób moglibyśmy mówić odpowiednio o sprzęcie, który znacząco ulepsza iPhone'a 5 lub następną generację telefonów domowych. Byłoby jednak dziwne, gdyby firma rozszerzyła swój katalog przed czerwcem tego roku, więc redukcja podaży komponentów byłaby być może zbyt przedwczesna, gdybyśmy rozważyli taką możliwość, która rzeczywiście ujawniłaby, żeiPhone 5 stałby się balastem w prognozach trajektorii telefonu komórkowego, który zmienił wszystko.
