Niewielu jest takich, którzy nie stawiają na premierę iPada trzeciej generacji w marcu przyszłego roku. Prawdą jest, że dzbanek zimnej wody jest możliwy, co wykazano w czerwcu ubiegłego roku, kiedy kalifornijski Apple nie był na corocznym spotkaniu z twórcami niosącymi iPhone'a 4S pod pachą.
Wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby firma Apple nie wykorzystała okazji, by ponownie wywołać trzęsienie ziemi na rynku tabletów, co wiąże się z poszerzeniem rodziny ekranów osobistych o nową edycję iPada, choć tym razem strzelanie korzyści wykraczające poza to, co pokazał w marcu zeszłego roku z iPadem 2.
W ten sposób iPad 3 mógłby przedstawić jako główny argument ekran, który odtwarzałby wyniki iPhone'a 4S w jakości obrazu. Innymi słowy, odsłoniłaby tak zwaną rozdzielczość Retina, która charakteryzuje się wysokim stężeniem punktów na cal, wynoszącą 326 dpi.
Ten indeks jest specjalnie zaprojektowany do czytania tekstów elektronicznych, umożliwiając zarysowanie czcionek definicją, która do tej pory była niespotykana w tego typu urządzeniach.
Jednak, jak sugeruje CNET, producenci stanęliby przed znacznym wyzwaniem przy masowej produkcji tego typu płyt. I to jest to, że według anonimowego źródła, które zarządza nośnikiem cyfrowym, które postawiło kwestię ekranu Retina na iPadzie 3 z powrotem na stole, osoby odpowiedzialne za tę sekcję są w stanie zainstalować panele o bardzo wysokiej rozdzielczości. Trudności polegałyby jednak na zaspokojeniu bardzo dużego zapotrzebowania.
Z drugiej strony wyciek (od informatora, który nie będąc częścią żadnego z zespołów roboczych zaangażowanych w tworzenie tego ekranu, jest z nimi w kontakcie, według CNET) poszerza dane dotyczące charakterystyki domniemanego nowy panel iPada 3.
Nadal rozwijałby ten sam 9,7-calowy format, co do tej pory, a także emitowałby 550 nitów. Aby dać nam pomysł, LG Optimus Black określa tę wartość na 700 nitów, podczas gdy iPhone 4 i iPhone 4S dążą do 500 nitów. Ze swojej strony iPad 2 ma jasność 350 nitów.
