Tajwański HTC może być częścią złośliwego klubu, do którego firmy Apple lub Google już należą, a nie właśnie z powodu sławy i uznania w ich dobrych manier. Odwołujemy się do kontrowersji, która w ostatnich miesiącach nękała twórców i producentów smartfonów, dotycząca możliwości przechowywania prywatnych danych użytkowników w celu udostępnienia ich osobom trzecim.
Dzięki cyfrowej edycji El Mundo dowiedzieliśmy się dzisiaj, że dwie najnowsze premiery HTC (w rzeczywistości najpotężniejsze i najbardziej rozpuszczalnikowe), HTC Sensation i HTC EVO 3D, będą wyposażone w funkcję kompatybilną z systemem Android 2.3..4 Gingerbread, który zbierałby informacje z geolokalizacji użytkownika w celu przechowywania ich na zdalnych serwerach i dostarczania ich operatorom.
Ponadto system miałby rzekomo śledzić użycie urządzenia, ustalając, czy użytkownik odblokowałby system (zerwanie kłódki tzw.Bootloadera, powszechna praktyka wśród bardziej majsterkowiczów, którzy chcą mieć wszystkie opcje edycji platformy szeroko otwarte), co jest sprzeczne z regulaminem korzystania z urządzeń HTC, pod rygorem utraty gwarancji.
W tych samych warunkach użytkowania obu urządzeń, właściciel terminala jest ostrzegany o możliwości przechowywania danych przez system, więc taka praktyka , w sensie ściśle prawnym, nie byłaby przyczyną naruszenia.
Jeśli jesteś użytkownikiem jednego z tych dwóch urządzeń , nie powinieneś obawiać się, że zostaną ujawnione prywatne dane, takie jak zdjęcia, kontakty, wiadomości i inne podobne dane, ponieważ, jak wynika z elmundo.es z wypowiedzi rzecznika prasowego północnoamerykańskiego operatora Sprint, tego typu informacje nie byłyby częścią tego, co jest wysyłane na serwery firmy.
